Witajcie! Trochę minęło od ostatniego wpisu, ale musicie mi wybaczyć. Mój związek z Anką zdecydowanie zajmuje mi dużo wolnego czasu. I w dużej mierze spędzamy ten czas bardzo aktywnie, jeśli wiecie co mam na myśli 😉
Zacząłem też jednak bardziej interesować się tematem impotencji – i jej zapobiegania. Jak się okazuje, mimo że to dość powszechny i naturalny problem, to można sporo zrobić, żeby jakoś temu zaradzić. Jednym ze sposobów są oczywiście środki, jak np. vigrax.
Oprócz tego można też dbać o te sprawy zmieniając trochę tryb życia.
Niestety, palacze nie będą zachwyceni tym, co napiszę, ale to właśnie fajki są głównym powodem niedomagania w łóżku. Ja nie miałem tego problemu, ale kosztowny nałóg a lepszy seks to chyba jasny wybór?
Po drugie – alkohol. Oczywiście nikt nie każe zostawać abstynentem, wiadomo. Wszystko jednak w granicach normy – jak ze wszystkim. Lampka wina wieczorem może podkręcić atmosferę. Cała butelka może już ją zrujnować. Uwierzcie mi, wiem co mówię!
Po trzecie – brak ruchu. Godzinka w siłowni też wspomaga wydzielanie testosteronu. Sport pobudza także krążenie krwi, dotlenienie organizmu. A na regenerację i relaks przyjdzie czas w łóżku… 😉
I na koniec coś, co prawdopodobnie było głównym winowajcą w moim przypadku – stres. Jeśli nie radzimy sobie z nim, szybko może zacząć wpływać na nasze seksualne możliwości.

Twórca O Męskich Problemach. Ma 43 lata. Na co dzień prowadzi własną firmę transportową. Lubi dzielić się swoimi doświadczeniami z innymi. Dobrze wie jakie problemy mają inni mężczyźni, dlatego stara się pomagać pisząc na blogu. Razem ze swoimi przyjaciółmi miał pomysł na redakcję, która jest przychylna problemom męskim.
no niezle, palić nie można, pic też nie, pewnie jeszcze jesc tylko sałatę, co??
Darek70, są w życie przyjemniejsze rzeczy niż palenie papierosów 😉
u mnie też coś ostatnio kiepsko z sexem. Chyba pomyślę o jakiś wspomagaczu…